wtorek, 25 sierpnia 2015

Z życia księgarza - obrazki słowem malowane

- Cześć.
Upiorne Dziecko w drzwiach, tak jakby ucieszone, bo fakt, nie widziałyśmy się dość długo. Szybkim krokiem rusza w moją stronę, jednak im bliżej biurka, tym bardziej zwalnia. I minę ma coraz bardziej niewyraźną.
- Czego? - pytam krótko i rzeczowo.
- Ścięłaś włosy - Upiorne ściąga usta. I pewnie powiedziałabym jej coś złośliwego albo obojętnego, jak to mam w zwyczaju, ale powstrzymuję się, bo tak smutnych oczu nie miała dawno.
- No i co z tego? - pytam ostrożnie. Upiorne przestępuje z nogi na nogę. Myśli.
- Teraz jesteś inna. Zmieniasz się.
- Wszystko się zmienia - mówię cieplej nieco. Upiorne milczy. Patrzymy na siebie - Ty też się zmieniasz. Jesteś coraz starsza, idziesz do szkoły po wakacjach, nie?
- Tak - ściąga usta jeszcze bardziej - Ale nie chcę. Książki do szkoły są strasznie głupie, już je oglądałam. I szkoła będzie głupia tak samo.
- Nikt nie mówił, że będzie łatwo - zauważam filozoficznie.
- No tak. Ale dlaczego wszystko musi być gorsze?
- Takie życie - mruczę. Na więcej mnie nie stać, to jedno z tych pytań, które sama setki razy sobie zadaję i na które nadal nie umiem znaleźć odpowiedzi.
Upiorne stoi, minę ma smętną. Wzdycha. Ja też.
- Chcesz? - wyciągam spod biurka pudełko borówek. Lato mija, truskawek już nie ma, maliny w tekturowych kubeczkach pleśnieją, a borówki mają wyraźny posmak plastiku i rozlewają na językach mdlącą słodycz. Ale dają radę.
- Nawet jeśli szkoła będzie bardzo głupia, zawsze możesz tu zajrzeć i ponarzekać. Jestem dobra w narzekaniu - mówię.
- Nie zapomnisz o mnie? - pyta Upiorne, przeżuwając powoli. Uśmiecham się. Ech, codzienne małe melodramaty.
- Nie ma opcji - mówię, a kąciki szarych oczu unoszą się lekko - A włosami się nie martw, odrosną. I w ogóle, zmiany nie są złe. Ale niektóre rzeczy po prostu się nie zmieniają.

Niektóre rzeczy po prostu się nie zmieniają.

/Alicja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz