piątek, 15 maja 2015

Jeśli jesteś klientem księgarni, pamiętaj o tym, że...

a) Nie musisz upewniać się, że znasz nazwisko autora. Khaled Hosseini czy Hala Husajn - to przecież jedno i to samo.

b) Znajomość tytułu pomaga, ale nie jest konieczna. W końcu skoro księgarz domyślił się, że Karolina Marciniak jest Katarzyną Michalak, to na pewno będzie wiedział, jaki tytuł ma ta jej książka w różowej okładce, którą ciocia pożyczyła od współlokatorki w sanatorium w Inowrocławiu i nad którą obie tak płakały, bo była niezwykle wzruszająca. W razie problemów posłużysz mu zresztą informacją, że współlokatorka cioci była ze Szczecina, a okładka mogła być zielona albo fioletowa. Ewentualnie żółta.

c) Absolutnie nie obowiązuje Cię konieczność jakiegokolwiek rozeznania w gustach czytelniczych czy znajomości alfabetu u osoby, dla której książkę kupujesz. "Mężczyzna, teraz w średnim wieku, mąż kuzynki, poznałam cztery lata temu i on wtedy chyba nosił brodę" - przecież na podstawie tak wyczerpujących informacji każdy byłby w stanie dopasować idealną pozycję książkową!

d) Domaganie się książki na cztery miesiące przed premierą nie jest niczym nagannym - bardzo Ci na niej zależy, więc niech coś wymyślą i ją sprowadzą. Inaczej stracą klienta, a Ty pójdziesz ją kupić do EMPiKu, tam przecież mają wszystko.

e) Do księgarni niekoniecznie wchodzi się po to, żeby kupić książkę - to idealne miejsce na zjedzenie posiłku, przeczekanie deszczu, doskonale rozmawia się tu przez telefon, a dzieci tak chętnie nabierają miłości do książek rozpierniczając wszystkie kolorowanki, podczas gdy Ty robisz zakupy lub zaznajesz zasłużonego odpoczynku.

f) Kiedy w księgarni mówią, że nie są punktem ksero, nie sprzedają znaczków i nie wysyłają listów, na pewno kłamią. Na wszelki więc wypadek, potrzebując rzeczonych usług, zawsze zaglądaj tam i o nie pytaj.

g) Kiedy na Twoje pytanie o obecność danego tytułu księgarz udziela odpowiedzi przeczącej, to nic nie szkodzi upewnić się, że po szóstym czy siódmym powtórzeniu pytania nie odpowie inaczej.

h) Podglądanie, co też takiego ma księgarz na ekranie komputera, jest absolutnie fascynujące, a pchanie się za kasę to najwspanialsza przyjemność świata.

i) Nawet jeśli nie planujesz nic kupić - a wręcz zwłaszcza wtedy - nie ma nic lepszego niż nostalgiczny spacer między półkami tuż przed zamknięciem księgarni. I tak wszyscy wiedzą, że godziny otwarcia są czysto umowne.

j) Nieważne, kim jesteś, co robisz i jakie jest Twoje doświadczenie życiowe - lepiej od księgarza znasz się na absolutnie wszystkim. Szczególnie na książkach.

/Alicja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz