poniedziałek, 11 maja 2015

Z życia księgarza - obrazki słowem malowane

- Dzień dobry, wróciłem!
Franciszek. Istotnie, nie było go dość długo i widok jego raduje moje serce niezmiernie, a radowałby je jeszcze bardziej, gdyby nie fakt, że wstałam o 5 rano i śnię na jawie.
- Czego słuchasz? - pyta Franciszek, porywając pierwszy z brzegu komiks i sadowiąc się na ulubionym stołeczku. Cholera, zazwyczaj kiedy ktoś wchodzi do księgarni, ściszam lub wyłączam katowaną aktualnie muzykę, jednak dziś każda moja myśl przed dotarciem do właściwego punktu w mózgu musi przebić się przez tysiące światów, zatem mimo obecności Franka Thom Yorke nadal oznajmia światu, że no alarms and no surprises, please.
- Mmm, piosenki takiej - mruczę.
- A o czym ona jest?
- O tym, że w życiu czasem nie ma niespodzianek - odpowiadam, zdecydowanie obok sensu.
Franciszek kiwa głową. Zamyśla się, nagle odkłada komiks, zaczyna energicznie obszukiwać kieszenie, po czym triumfalnie wyciąga z jednej z nich czekoladowe jajko Kinder.
- Ale czasem są!

/Alicja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz