wtorek, 21 kwietnia 2015

Z życia księgarza - obrazki słowem malowane

Do księgarni zajrzała wraz z mamą Pola, wyjątkowo sympatyczna i bystra siedmiolatka, która ujęła mnie za serce* już przy pierwszym spotkaniu, kiedy to zażądała ode mnie książki z dużymi literami, ponieważ chciała nauczyć się czytać. Zazwyczaj z trudem rejestruję jej pojawienie się, jest bowiem szybsza od iskry, tymczasem dziś była wyjątkowo marudna i osowiała.
- Co tam, młoda? - pytam, czochrając jej grzywkę - Stało się coś?
Pola milczy chwilę, po czym podnosi na mnie wielkie ciemne oczy i wzdycha z bólem:
- Nic. Tylko życie mnie gniecie.

/Alicja

* a otóż właśnie, że miewam je. Czasem.

1 komentarz: