poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Z życia księgarza - obrazki słowem malowane

- Cześć.
Upiorne Dziecko. Zagląda dość ostrożnie, widać nadal jest straumatyzowane faktem, że ostatnio radośnie słuchałam Britney Spears. Ponieważ dziś jest cicho, a ja prezentuję sobą zwyczajową mieszaninę wstrętu i niechęci, uspokojone wchodzi do środka.
- Czego chciało? - mruczę na powitanie.
- Nic - wzrusza ramionami, ręce w kieszeniach, grzywka na oczach - Przyszłam zobaczyć, co u ciebie.
- Wiosna w pełni, słońce świeci, wszystko takie piękne i optymistyczne - jadowita ironia skapuje z moich słów, wypalając dziury w klawiaturze - Lada dzień zakwitną bzy, nic, tylko się zakochać.
Upiorne przekrzywia głowę, patrzy na mnie badawczo i z lekkim niepokojem.
- Lepiej nie. Wtedy tylko płaczesz, jesteś smutna i nie da się z tobą wytrzymać.

/Alicja

1 komentarz: