- Cześć.
Upiorne Dziecko. Stoi, trzyma ręce w kieszeniach, przeżuwa i przygląda mi się uważnie.
- Jesteś smutna?
- Nie.
- Ale wesoła też nie jesteś.
- Nie.
Upiorne obchodzi dookoła stół, siada na ławeczce, macha nogami w rytm Rojka. Nie odrywa ode mnie oczu, odwzajemniam jej spojrzenie.
- Jestem normalna. To źle?
Pełne zrozumienia kiwnięcie głową.
- To przez te wybory?
- Że co? - brwi podjeżdżają mi niemal do połowy czoła.
- Wybory. Babcia mówi, że wtedy wszyscy udają normalnych.
/Alicja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz