- Dzień dobryyy! Ma pani Zniszcz ten dziennik?! Bardzo potrzebuję!
Była tak okrutnie przejęta, że aż przebierała nogami. Na przekór jej pośpiechowi, udałam się ku półce krokiem godnym a wyważonym.
- Jest, oczywiście, proszę bardzo... nie wiem, co wy w tym widzicie, ale niech będzie. Dla koleżanki, co?
- Nie, dla mnie!
Uniosłam lekko brew, bo pamiętałam doskonale, że dziewczę jeden egzemplarz już sobie kupiło, nawet dość dawno, ba, bodajże jeszcze przed wybuchem zniszcztendziennikowego szału.
- Przecież masz już jeden - zauważyłam ostrożnie, nabijając jednakoż pozycję na kasę. Dziewczę chwyciło podawany jej dziennik i przytuliło go czule do łona.
- No wiem, że mam, ale musiałam kupić drugi. Tamten zniszczyłam za mało kreatywnie!
/Alicja
Ty sie smiejesz a ja sama niszczylam i nawet ja rozumiem...
OdpowiedzUsuńTy na pewno zniszczyłaś swój bardzo kreatywnie ;*
OdpowiedzUsuń