sobota, 28 marca 2015

Z życia księgarza - obrazki słowem malowane

Sobotni poranek. Nad wyraz sympatyczny staruszek wraz z malutką dziewczynką dokonali właśnie wyboru książeczki i udają się do kasy. Ponieważ przy drzwiach księgarni czeka na nich wyładowany wszelkim dobrem wózek, a dziewczynka na pewno książeczki nieść nie będzie, bo pozycja jest dość obfita gabarytowo, z dobrego serca proponuję:
- To wie pan, schowam to panu do siatki, bo jak pan da do zakupów, to się pobrudzi...
- A dziękuję, dziękuję, Bóg zapłać - odpowiada staruszek uradowany.
W tym momencie spod jego łokcia odzywa się śmiertelnie poważny głos:
- Nie, dziadziu, ty musisz...

/Alicja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz